Problemy w środowisku pielęgniarek – wywiad z Siostrą Bożenną
Problemy w pracy pielęgniarek oraz wyzwania związane z ich codziennymi obowiązkami będą tematem serii wywiadów z przedstawicielkami tego zawodu. Chcemy przybliżyć najważniejsze kwestie wpływające na ich codzienną pracę. Naszą pierwszą rozmówczynią jest Siostra Bożenna – pielęgniarka, autorka bloga i współautorka książki „Zamaskowani”. W wywiadzie opowie o kluczowych wyzwaniach w branży pielęgniarskiej. Zapraszamy do lektury!
Problemy w środowisku pielęgniarek i ich wpływ na współpracę
Beryl Med: Wiemy, że problemy w środowisku pielęgniarek wpływają na współpracę i relacje między pracownikami. Co byłoby kluczem do poprawy tej sytuacji?
Siostra Bożenna:
Podziały i problemy w środowisku pielęgniarek to temat, który wraca jak bumerang. Często mówimy między sobą, że „pielęgniarka pielęgniarkę utopi w łyżce wody”. Jesteśmy podzielone na grupy – według kwalifikacji, stażu pracy i wykształcenia. Jedne mają magistra, inne specjalizację, jeszcze inne ukończyły liceum medyczne. Problemem są także różnice w wynagrodzeniach. Czasami brakuje wzajemnego szacunku i poczucia wspólnego celu.
Jednym z rozwiązań mogłoby być ujednolicenie kompetencji i określenie, co dany stopień uprawnia do wykonywania. Powinno być jasne, co każda z nas może robić i jakie kwalifikacje są do tego wymagane. Bez tej jasności, produkcja kolejnych magistrów czy specjalistów nie będzie sprzyjała harmonii. Dobra współpraca między pielęgniarkami powinna opierać się na wzajemnym szacunku i jasno zdefiniowanych zadaniach.
Jak zwracać się do pielęgniarki?
Beryl Med: Jakie zasady obowiązują w komunikacji z pielęgniarką? Jakie zwroty sprawiają, że czuje się doceniona?
Siostra Bożenna:
Na pewno nie „siostro”, „siostrzyczko” czy „siostruniu”. To ma służalczy wydźwięk, a czasy „siostry Basen” dawno minęły. W 2022 roku samodzielnie ordynujemy recepty, zdejmujemy szwy, zdobywamy tytuły magistra, a nawet bronimy doktoraty. Nadal jednak kojarzy się nas z „podawaczką” lekarza, co nas uwiera.
Najlepiej mówić „proszę pani/pana”. Nikt nie zwróci ci uwagi, jeśli powiesz np. „czy może mi pani podać leki przeciwbólowe?”. Świadomość wykształcenia pielęgniarki jest mile widziana – zwrot „pani magister” będzie pozytywnie odebrany. Tak jak w aptece mówi się „pan magister”, tak dla nas ważne jest, by zauważać tytuł, jeśli go mamy.
A jak rozmawiać by pielęczuła się doceniona?
Z pewnością nie „eee ty babo”, bo z takimi zwrotami miałam do czynienia w swojej karierze wielokrotnie, zwłaszcza na ostrym dyżurze od delikwentów w stanie wskazującym na spożycie. Jednak trzeba przyznać, że „znieczuleni” pacjenci, nazwijmy ich „obywatele świata” częściej używają zwrotu „królowo złota” albo „madmłazel”
Myślę, że wiele pielęgniarek to potwierdzi, ale ja nie oczekuję jakiegoś pokazowego docenienia i wdzięczności. Zwykła kultura osobista i „dziękuję” w tych czasach zupełności wystarcza. To moja praca i moim zadaniem jest sprawić, żeby kontakt człowieka ze szpitalem był jak najkrótszy, najmniej uciążliwy i niósł za sobą najmniej powikłań. Często ludzie pytają „jak podziękować pielęgniarce”. Zawsze odpowiadam, że słowo „dziękuję” wystarczy, ale kiedy ktoś bardzo nalega, proponuję napisać opinię do przełożonego. To o wiele lepsza motywacja do pracy niż czekoladki czy kawa.
Czy w dzisiejszych czasach można czerpać satysfakcję z zawodu pielęgniarki?
Beryl Med: Czy mimo problemów w środowisku pielęgniarek można dziś czerpać satysfakcję z tego zawodu?
Siostra Bożenna:
Można, a nawet trzeba. To ciężka i wyczerpująca robota. Jeśli nie czerpiesz z niej satysfakcji to zaraz się spalisz i będziesz właśnie taką naburmuszoną Siostrą Bożenną co to zwraca się do pacjenta bezokolicznikami „usiądzie, oprze się, podpisze”. Jeżeli lubisz to co robisz i masz do tego dobry, zgrany zespół to choćby dyżur był najbardziej przebiegany w piątek 13-ego przy pełni księżyca (to też jest dobry temat, kiedyś Wam opowiem), to po takiej nocce masz chęć wrócić tu znów.
O taką satysfakcję trzeba również dbać. Przede wszystkim praca na tysiąc etatów nie pomaga. Jak masz lubić to miejsce i tych pacjentów skoro spędzasz w nim 300 godzin miesięcznie, a dyżury ustawiasz sobie po 24 albo i 36 godzin (znam agentki i agentów co potrafią pracować ciągiem po 60 godzin, ale oni chyba już zapomnieli nawet, że mieli kiedyś satysfakcję z tej roboty). Warto mieć jakieś hobby nie związane z medycyną. Nie wiem, kurde szydełkowanie, żagle, albo skoki na bungee bez bungee. Ważne, żeby nie myśleć ciągle o pracy i przewietrzyć głowę.
Wśród naszych znajomych (oczywiście wszyscy to lekarze, pielęgniarki albo inni medycy) mamy taką zasadę, że kiedy wychodzimy razem na miasto to nie dość, że każdy odkłada telefon do koszyczka, to obowiązuje zakaz rozmowy na tematy szpitalno, medyczno, pracownicze. Jak będziemy w pracy możemy przeplotkować pół dyżuru (i pomachać laczem hehe), ale tutaj jesteśmy prywatnie i o pracy nie gadamy.
A co daje satysfakcję? Wrzucałam nawet kiedyś takiego posta „od udanej intubacji bardziej cieszy jedynie brak konieczności intubowania” i coś w tym jest. Kiedy widzisz efekty swojej pracy, kiedy widzisz, że pacjent, który wjechał „na rurze” na oddział po jakimś czasie wychodzi na własnych nogach to ciężko ci się nie uśmiechnąć. Jak uda ci się zaleczyć odleżynę, którą ktoś miał 3 miesiące to czujesz takie smyranie po ego. Oczywiście trzeba mieć do tego odpowiednie warunki, bo jak na 40 pacjentów są 2 pielęgniarki i jeden lekarz, to z założenia nie może się tu nic udać.
Źródło energii do działania
Beryl Med: Skąd pielęgniarka bierze energię do działania?
Siostra Bożenna:
Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa i mogę tu powiedzieć tylko o sobie. U mnie idzie to w parze z satysfakcją. Kiedy widzę efekty mojego albo naszego, zespołowego działania to od razu chce mi się bardziej. Bardzo ważne jest też wspieranie przez przełożonych – kiedy oddziałowa cię chwali, tłumaczy i szkoli, to od razu w zespole jest lepsza atmosfera i czujesz chęć do działania i kształcenia umiejętności.
Natomiast jak ciągle zwraca ci się uwagę i podcina skrzydła, to po bardzo krótkim czasie wszystkiego się odechciewa i robisz tylko to co musisz, bez satysfakcji, bez energii, bez empatii, a stąd do wypalenia rzut kamieniem.
Popularność zawodu pielęgniarki
Beryl Med: Co powoduje że mimo złej sławy – młodzi ludzie wybierają zawód pielęgniarski?
Siostra Bożenna:
Myślę, że stabilność pracy. Ludzie zawsze chorowali, chorują i będą chorować, a więc praca zawsze będzie. Pielęgniarstwo to chyba jeden z grupy zawodów, gdzie po ukończeniu studiów możesz sobie wybierać w jaką stronę kariery chcesz iść (szpital, przychodnia, uczelnia, szkoła) i wybierać w ofertach pracy.
Braki kadrowe są ogromne i myślę, że jeśli świeżo upieczona pielęgniarka weszłaby do wszystkich placówek medycznych w Polsce z pytaniem o pracę to w 90% zostałaby przyjęta od ręki.
Beryl Med: Czy są jakieś inne powody? Takie jak pasja, fascynacja medycyną?
Siostra Bożenna:
To może głupio to zabrzmi, ale wpływ rodziców, zwłaszcza mam. Wiele córek poszło w ślady matek i zostało pielęgniarkami. W tym ja sama. Pamiętam, jak za dzieciaka przychodziłam do mamy do szpitala i byłam zafascynowana tą otoczką „służby zdrowia”. Panie w wykrochmalonych fartuchach, zapach szpitala, czepki. Bardzo mi się to wtedy podobało. Kiedy zaczęłam studia nie mogłam się doczekać pierwszych ostrych, nocnych, świątecznych dyżurów.
Beryl Med: Świątecznych dyżurów w szpitalu ???
Siostra Bożenna:
Ma to swój klimat mimo, że każdy wolałby być podczas świąt z rodziną w domu. My tutaj, trochę z przymusu, tworzymy taką swoją małą rodzinę.
Bardzo serdecznie tu pozdrawiam moją mamę, która się przeżegnała kiedy jej oznajmiłam, że zamierzam iść w jej ślady i zostać pielęgniarką. Staram się nie przynieść jej wstydu, więc może mi to wybaczy.
Podziały i problemy w środowisku pielęgniarek wymagają uwagi. Jak podkreśla Siostra Bożenna, kluczem jest określenie kompetencji, wzajemny szacunek i zrozumienie codziennych wyzwań. Rozmowy z przedstawicielkami tego zawodu mogą pomóc w wypracowaniu rozwiązań, które poprawią sytuację.
Wywiad z Siostrą Bożenną to początek. W kolejnych rozmowach będziemy odkrywać dalsze aspekty codziennej pracy pielęgniarek i ich wpływ na jakość opieki nad pacjentami.